Trzy dni w Gorcach - z plecakiem przez gorczańskie bazy namiotowe 0
Trzy dni w Gorcach - z plecakiem przez gorczańskie bazy namiotowe

Trzy dni w Gorcach - z plecakiem przez gorczańskie bazy namiotowe

Gorce, bliski sąsiad Tatr, tak często mijane przez nas w drodze do Zakopanego, są warte odwiedzenia o każdej porze roku. Najpiękniej prezentują się wiosną, umajone krokusami lub w bursztynowo - karminowej jesiennej oprawie.  Można do nich stosunkowo łatwo i szybko dojechać zarówno z Warszawy, jak i Katowic lub Krakowa.

Można powiedzieć, że Gorce zlokalizowane są w trójkącie Rabka  Zdrój - Krościenko nad Dunajcem - Nowy Targ. W porównaniu z innym Beskidami, Gorce mają bardzo nietypową budowę. Po bliższym przyjrzeniu się mapie, widać, że grzbiety tworzą kształt rozgwiazdy z centrum znajdującym się na szczycie Turbacza (1310 m n.p.m.) oraz jednym dłuższym ramieniem sięgającą na wschodzie po Lubań (1225 m n.p.m.). Co ciekawe, Gorce nie zawierają w swojej nazwie słowa "Beskid", mimo, że do nich należą. Podobnie zresztą jest w przypadku Bieszczad.

Wszystkie szlaki Gorców, prędzej czy później, doprowadzą Was na Turbacz. Sam szczyt i jego bezpośrednie otoczenie są najbardziej popularnym fragmentem pasma. Szczególnie w weekendy i wakacje można spotkać tu wielu innych turystów. 

Nasuwa się więc pytanie: jak spędzić trzy dni w Gorcach bez tłumów?

Przede wszystkim unikać Turbacza!

A co, jeśli chcecie wybrać się w Gorce w bardziej popularnym okresie? Wtedy warto skorzystać z naszej propozycji trasy przez mniej uczęszczane gorczańskie tereny. 

Dzień pierwszy - zdobywamy Lubań

Nasze trzy dni w Gorcach zaczynamy w Krościenku nad Dunajcem. Jak tutaj dojechać? 

Najwygodniej jechać pociągiem Warszawa - Kraków, a następnie przesiąść się w autokar relacji Kraków - Szczawnica. Cała podróż zajmuje od 5 do 6 godzin. 

Po dotarciu do Krościenka nad Dunajcem ruszamy czerwonym szlakiem na zachód, w kierunku Lubania. Najpierw czeka nas kawałek asfaltu, ale już po pierwszym kilometrze wchodzimy na leśną ścieżkę.  Teraz już do końca dnia będziemy podążać grzbietem. Trasa przy dobrej pogodzie gwarantuje piękne widoki na Tatry, Beskid Sądecki oraz niemal całe Gorce. Po drodze jest też kilka sympatycznych polanek “zapraszających” na odpoczynek z ciepłą herbatą albo kawą z termosu.

Droga na szczyt poza sezonem zimowym zajmuje około 5 godzin.  Pod samym szczytem Lubania znajduje się obszerna polana, gdzie w sezonie letnim Studencki Klub Przewodników Górskich z Krakowa prowadzi bazę namiotową. W pozostałe pory roku można skorzystać z wiaty, miejsca przygotowanego na rozpalenie ogniska oraz strefy wyznaczonej do rozbijania namiotów. Pięć minut od wiaty, na południowym stoku, znajduje się źródło wody. 

Tuż powyżej bazy namiotowej, również po stronie południowej, znajduje się jeszcze wychodnia skalna oraz ruiny schroniska turystycznego. Nie tak łatwo jest je jednak znaleźć, bo porośnięte są przez mało przyjemne zarośla.

Na samym szczycie Lubania znajduje się wieża widokowa, z której roztacza się jeden z najpiękniejszych widoków, jakie można podziwiać w Beskidach. Polecam wybrać się na nią o zachodzie lub wschodzie słońca. Przy dobrej widoczności widać stąd Tatry, Pieniny, Beskid Wyspowy i Beskid Żywiecki. 

Odcinek Krościenko - Lubań jest niezbyt długi, ale mimo to, proponuję już tutaj rozstawić namiot. Dzięki temu zyskacie możliwość oglądania zarówno zachodu, jak i wschodu słońca z wieży widokowej.

Być może pierwszy dzień pozostawi lekki niedosyt, ale podczas wyjazdu najlepiej jest dawkować wysiłek i nie przesadzać z długością trasy, szczególnie na samym jej początku. Dzięki temu będziecie następnego dnia świeży i wypoczęci.

Wieża widokowa na Lubaniu

Wieża widokowa na Lubaniu

Dzień drugi - schodzimy do Ochotnicy

Po noclegu na Lubaniu zmieniamy szlak na żółty. Choć jest nieco dłuższy, opuszcza kopułę szczytową Lubania łagodniej i umożliwia nam uzupełnienie zapasów wody w źródle. A ostatecznie i tak wracamy na interesujący nas grzbiet, gdzie spotykają się pozostałe trzy szlaki schodzące z Lubania.

Na skrzyżowaniu kierujemy się na zachód za oznaczeniami zielonego szlaku, który najpierw prowadzi grzbietem, a następnie skręca na północ i schodzi do Ochotnicy Dolnej. Jest to dobry punkt do uzupełnienia zapasów i odpoczynek przed zdobyciem Gorca (1228 m n.p.m.). 

Dalej podążamy wciąż za zielonym szlakiem. Przekraczamy rzekę Ochotnicę i po opuszczeniu asfaltu podchodzimy na lesisty grzbiet. Ostatni odcinek to ciąg polan i pasterskich hal, gdzie jeszcze pół wieku temu wypasano owce. Pamiątkę po tym okresie stanowi kilka starych szałasów. Rozciągają się stąd także piękne widoki m.in. na Tatry i Beskid Sądecki. 

Widoki na podejściu pod Gorc

Widoki z podejścia na Gorc

Około kilometra przed szczytem znajduje się baza namiotowa “Gorc” SKPG Kraków, gdzie proponuję rozłożyć namiot. Z tego miejsca wydaje się, że na Gorc jest już bardzo blisko, więc można zostawić sobie szczyt na kolejny dzień albo przejść się “na lekko” zobaczyć zachód słońca.  Chyba, że spodziewane jest poważne pogorszenie widoczności - wtedy zdecydowanie warto wejść na szczyt jeszcze tego samego dnia. 

Jeżeli będziecie nocować na miejscu bazy namiotowej poza sezonem, podobnie jak na Lubaniu, pamiętajcie, aby korzystać tylko z miejsc wyznaczonych do rozstawiania namiotów i rozpalenia ogniska. Jest to tym bardziej ważne, że w bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się granica Gorczańskiego Parku Narodowego. Na odcinek Lubań - Baza “Gorc” trzeba w sezonie bezśnieżnym przeznaczyć około sześciu godzin. 

Dzień trzeci - zdobywamy Gorc

Ostatniego dnia pokonujemy krótkie podejście na Gorc. Podobnie jak Lubań, oferuje on piękną panoramę 360 stopni z wieży widokowej. Pamiętajcie, że na sam szczyt prowadzi szlak niebieski, który skręca w prawo. 

Widok z wieży widokowej na Gorcu

Widok z wieży widokowej na Gorcu

Po osiągnięciu szczytu oznakowanie początkowo prowadzi lasem, by po chwili wyjść na halę z szałasem pasterskim. Jest to obiekt prywatny, ale zawsze pozostaje otwarty, co czyni go dobrym punktem na awaryjny nocleg. W środku znajduje się piec, stół, a na poddaszu jest wolna przestrzeń, na której można rozłożyć kilka karimat i śpiworów.     

Ostatni przystanek na trasie warto zrobić kilometr dalej - na polanie Świnkówka. Jest to już ostatnie miejsce na trasie, z którego będziemy widzieli Tatry. Nieco dalej na polanie znajduje się rozwidlenie szlaków. Niezależnie od tego, czy wybierzemy szlak czarny do Szczawy, czy niebieski do Rzek, zejdziemy do przystanku, z którego złapiemy transport do Krakowa. Drugi wariant jest zdecydowanie krótszy, ale jeżeli mamy więcej czasu, to warto pójść w przeciwną stronę i zwiedzić Muzeum 1 Pułku Podhalańskiego AK. Znajdują się tu pamiątki związane z oddziałem i jego działalnością w czasie II wojny światowej. 

Na zakończenie naszej wycieczki można jeszcze wstąpić do pijalni wód mineralnych usytuowanej obok muzeum. Trasa z Bazy “Gorc” do Szczawy wiosną, latem i jesienią zajmuje około 4 godzin. Tu też kończą się nasze trzy dni w Gorcach.

Podróż do Warszawy ze Szczawy (z przesiadką w Krakowie) zabiera zazwyczaj około 5 godzin. Jeżeli planujecie wracać w niedzielę wieczorem, trzeba dodać do tego około godziny na przytkaną zakopiankę.

Całą tę trasę można z powodzeniem przejść także zimą. Wtedy jednak trzeba brać pod uwagę dłuższe czasy przejścia. Przydadzą się także stuptuty, aby śnieg nie wpadał Wam do środka butów.

Jeżeli macie do dyspozycji jeszcze jeden dzień więcej, to warto rozważyć nieco zmodyfikowaną opcję: 

Pierwszego dnia trasa pozostaje bez zmian.

Drugiego dnia, zamiast kierować się z Ochotnicy Dolnej na Gorc, można skorzystać z transportu busem i podjechać do sąsiedniej Ochotnicy Górnej. Stąd żółtym szlakiem dojść do Gorczańskiej Chaty i tam zanocować. 

Trzeciego dnia można wybrać się zielonym szlakiem spacerowym do miejsca katastrofy amerykańskiego bombowca B-24 Liberator z grudnia 1944 roku oraz wieży widokowej na szczycie Magurki (1101 m n.p.m.). Jest to trasa lekka, łatwa i przyjemna, idealna na “luźniejszy dzień”. 

Ostatniego (czwartego) dnia można wejść na Gorc korzystając z oznakowania żółtego i zielonego, a następnie kontynuować wędrówkę do Szczawy lub Rzek według opisu zamieszczonego powyżej.

Mapa trasy podstawowej:

 

 

Komentarze do wpisu (0)

Infolinia:

Telefon: 22 620 36 76

Email: sklep@multanex.pl

więcej więcej
Waluty
Zaloguj się
Nie pamiętasz hasła? Zarejestruj się
Producenci
 
 
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium