
1. Podczas długich zejść odciążają kolana
2. Ułatwiają przekraczanie górskich potoków
Tak, jak już wspomnieliśmy wyżej, kije trekkingowe pomagają w utrzymaniu równowagi. Jest to bardzo przydatne podczas przekraczania potoków górskich. Dodatkowa trzecia i czwarta noga ułatwiają przeciwstawienie się nurtowi. A ten w górskich potokach potrafi być naprawdę mocny. A w przypadku brudnej i nieprzejrzystej wody, kije świetnie nadają się do sondowania dna.
3. Usprawniają pokonywanie wiosennych płatów śniegu
Wiosną w górach, szczególnie w miejscach zacienionych, płaty śniegu zalegają jeszcze dość długo. Jeśli są to tylko krótkie odcinki, nie bardzo eksponowane, kije trekkingowe mogą nam śmiało zastąpić czekan. Oczywiście w przypadku upadku i zsuwania się, nie umożliwią nam efektywnego hamowania, takiego jak oferuje czekan. Ale na terenie płaskim i lekko nachylonym świetnie zmniejszą ślizganie się.
4. Są idealne do sondowania podłoża na terenach bagnistych
Podobnie, jak w przypadku zmąconych strumieni, kije trekkingowe świetnie sprawdzają się do sondowania terenów bagnistych i podmokłych. Lepiej ubrudzić sobie kija, niż mieć błoto w butach i spodniach, prawda?
5. Ułatwiają marsz z ciężkim plecakiem
Dzięki odciążaniu stawów kolanowych, kije trekkingowe są błogosławieństwem dla osób chodzących z ciężkim plecakiem. Jeśli Twój plecak przekracza 15 kg, zdecydowanie warto rozejrzeć się za parą kijów trekkingów dla siebie. Zmniejszy to Twoje zmęczenie, ale także zapobiegnie w dużym stopniu kontuzjom, które na długich szlakach są rzeczą bardzo mało pożądaną.
6. Mogą służyć za stelaż do namiotu albo tarpa
Jeśli zależy Ci na wadze ekwipunku i masz już dość dźwigania ciężkiego namiotu, możesz pomyśleć o tarpie. Wiele modeli umożliwia wykorzystanie jako stelaża właśnie kijów trekkingowych. Bo jeśli można użyć coś, co już ze sobą mamy, to po co dźwigać dodatkowy stelaż?
7. Na terenach objętych wypasem owiec, mogą się przydać do zachowania dystansu przy natarczywych psach pasterskich
Będąc w górach objętych wypasem owiec np. w Karpatach rumuńskich albo na Kaukazie, dość często można się spotkać z psami pasterskimi. Niestety, czasem potrafią być one dość agresywne. Kije trekkingowe świetnie sprawdzą się jako sprzęt do utrzymywania bezpiecznej odległości pomiędzy nami, a psami do momentu przybycia pasterza. Oczywiście pamiętajcie, że nie chodzi tutaj o wymachiwanie kijami, bo to może tylko rozdrażnić zwierzęta. Trzymamy kije nieruchomo, wyciągnięte przed siebie. Kierujemy je grotami do psa i spokojnie czekamy, aż psy się nami znudzą lub zostaną odwołane przez pasterzy.
A jakie są wady korzystania z kijów trekkingowych?
Zalety mamy za sobą. Jest ich naprawdę dużo i pewnie można by wymienić jeszcze inne. Ale chodzenie z kijami trekkingowymi może mieć też swoje wady. Szczególnie, jeśli dopiero zaczynamy i nie do końca mamy wiedzę, jak ich prawidłowo używać.
Oto problemy jakie mogą się pojawić w czasie chodzenia z kijami trekkingowymi:
1. Przy ciągłym używaniu kije mogą upośledzać naszą równowagę
I niestety jest to udowodnione naukowo. Dlatego warto czasem przejść się na krótką trasę bez kijów, szczególnie jeśli nie ma na niej dużych przewyższeń. Równowaga jest kluczowa podczas chodzenia po górach, więc warto o nią dbać i nie zaniedbywać jej.
2. To dodatkowy element wyposażenia, który trzeba ze sobą nosić
Waga przeciętnych kijów trekkingowych to 500-600 g. Jeśli mamy użyć je tylko przez 5 minut naszej wycieczki, to warto się zastanowić, czy zabieranie ich w góry ma w ogóle sens. Jeśli jednak używamy ich na całej trasie albo podczas całego schodzenia, to nie ciążą nam na plecach.
3. Kije trekkingowe łamią się
I to zawsze w najmniej oczekiwanym i pożądanym momencie. Nie dosyć, że tracimy nasze wsparcie na resztę wędrówki, to jeszcze trzeba kupić nową parę albo przynajmniej wymienić złamany segment.
4. Końcówki kijów blokują się pomiędzy skałami.
Kije trekkingowe w terenie skalistym, gdzie poruszamy się po rumowiskach skalnych i gołoborzach jest nienajlepszym terenem dla kijów trekkingowych. Kij często blokuje się pomiędzy głazami, co bardzo zwiększa szanse na złamanie. A nawet jeśli kij wytrzyma naprężenie, to jest duża szansa, że stracimy równowagę i zakończy się to naszym upadkiem.
5. Kije trekkingowe przeszkadzają w trudnym terenie
Jeśli wybieramy się w trudny, skalisty teren, gdzie niezbędne jest używanie rąk, warto sprawdzić, czy jesteśmy w stanie w bezpieczny sposób schować/przypiąć do plecaka kije. Powinny ściśle przylegać do plecaka i nie wystawać znacząco poza jego obrys. Warto też przeanalizować trasę, bo być może lepiej tym razem zostawić kije w domu.
To w końcu warto, czy nie?
Jeśli dobrze wybierzemy nasze kije trekkingowe i będziemy potrafili dobrze dostosować ich wysokość do otaczającego nas terenu i aktywności, jest bardzo duża szansa, że się z nimi polubimy. Warto przed wyjściem na szlak przeanalizować naszą trasę i sprawdzić, czy faktycznie kije będą potrzebne (dużo zejść, potoki i tereny podmokłe). Nie ma nic gorszego niż uparte zabieranie kijów wszędzie.
Także przede wszystkim zdrowy rozsądek, bo kluczem jest dostosowanie tego sprzętu do siebie. Niektórzy chodzą z kijami na całej trasie, niezależnie, czy jest płasko, pod górę, czy w dół. Inni natomiast wolą wnosić w górę kije na plecach i wyjmują je dopiero podczas schodzenia.
A jeśli nie jesteście pewni, czy chodzenie z kijami trekkingowymi to Wasza bajka, zawsze możecie skorzystać z naszej wypożyczalni. Jest to ułamek kosztu całego zestawu, a pozwala łatwo się zorientować, czy jest to coś dla nas i czy chcemy inwestować we własne kije trekkingowe.